Przejazd nieprzejezdny, rowerzyści kombinują (galeria, video)

2

Przejazd kolejowy na ul. Działkowców został zamknięty. W terminie od 6 do 8 sierpnia kierowcy muszą skorzystać z objazdu. PKP informuje, że powodem robót jest awaria.

Dziś w okolicach południa kierowcy narzekali na spore korki w okolicy przejazdu. Okazało się jednak, że niektórzy znaleźli rozwiązanie niedogodności. Otóż rowerzyści i piesi przeprawiają się przez tory mimo wszystko, ryzykując złamanie nogi lub poturbowanie się.

Przy zamkniętym przejeździe byliśmy po godz. 18:00. W ciągu zaledwie kwadransa przeprawiło się przez niego kilkunastu rowerzystów, kilkoro pieszych i jeden rolkarz. Narzekali na niedogodność i brak dostatecznego oznaczenia objazdu. Obecny na miejscu dróżnik podpowiadał, w którym miejscu trasa będzie najmniej niebezpieczna. W rozmowie z nami rozłożył ręce.

– Ja tu tylko podnoszę i opuszczam szlaban. Przecież nie zabronię ludziom przechodzenia.  Na oznaczenia nie mam wpływu, całość ogarnia zewnętrzna firma.

Bez wątpienia dla rowerzystów i pieszych konieczność objazdu jest bardziej uciążliwa niż dla kierowców, którzy pokonają dłuższą drogę w kilka minut, więc zapewne z tego powodu decydują się na uciążliwą, ale krótszą trasę przez zamknięty przejazd. Niedogodności zakończą się 8 sierpnia o godzinie 20:00.

 

 

2 KOMENTARZE

  1. Chcącemu nie dzieje się krzywda – jeśli kogoś rozjedzie pociąg czy koparka itp., drugi raz przez tory nie przejdzie… No chyba prostsze być to nie może. Wina oczywista, śledztwo zbędne.
    A tak poza tym, to celem życia nie jest bezpieczeństwo! Każdy wynalazek, odkrycie, zdobycz ludzkości jest kwestią mniejszego lub większego ryzyka. Jeśli ktoś życzy sobie bezpieczeństwa, to proszę kupić sobie fotel i w nim usiąść, nie wychodzić z domu, nie włączać kuchenki gazowej… Oczywiście, należy unikać foteli bujanych, bo jeszcze można się obalić i nabić sobie guza. A wtedy to Wasze upragnione bezpieczeństwo szlag trafił…
    Samo życie jest niebezpieczne, bo zawsze, prędzej czy później, kończy się śmiercią.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Podaj swoje imię