Powstaje z celulozy, najczęściej pozyskiwanej z drewna eukaliptusowego. Brzmi dość zwyczajnie? A jednak efekt końcowy zaskakuje. Tkanina przypomina jedwab – miękka, lejąca, chłodna w dotyku, a przy tym wytrzymała, oddychająca i odporna na zagniecenia. Nic dziwnego, że lyocell coraz częściej pojawia się w kolekcjach marek, które stawiają na jakość i odpowiedzialność. Ale czy naprawdę mamy do czynienia z przełomem, czy tylko z kolejną eko-modową etykietką?
Co wyróżnia lyocell?
By zrozumieć fenomen tej tkaniny, warto przyjrzeć się jej właściwościom – nie tylko estetycznym, ale również praktycznym. Lyocell to jeden z niewielu materiałów, który łączy komfort noszenia z trwałością i eleganckim wyglądem. Dla projektantów to surowiec, który pozwala uzyskać formę – bez rezygnacji z lekkości. Dla użytkowników – tkanina, która „nosi się sama”.
- jest biodegradowalny – rozkłada się szybciej niż bawełna i nie generuje mikroplastiku,
- wchłania wilgoć lepiej niż klasyczna bawełna – dzięki temu jest bardziej higieniczny i komfortowy,
- oddycha – co sprawia, że ubrania z lyocellu są idealne na lato i do noszenia warstwowego,
- jest odporny na zagniecenia – nie wymaga częstego prasowania,
- nie mechaci się – nawet po wielu praniach zachowuje gładkość i kolor,
- ma elegancki połysk – dzięki czemu może z powodzeniem zastępować jedwab w codziennym ubiorze.
Dzięki tym cechom lyocell pojawia się zarówno w casualowych koszulach i sukienkach, jak i w garniturach, bieliźnie czy ubraniach sportowych. Jego uniwersalność to jeden z powodów, dla których zdobywa tak szeroką popularność.
Etyczny wybór bez estetycznych kompromisów
Co ważne, lyocell nie wymaga kompromisu między wyglądem a przekonaniami. W przeciwieństwie do niektórych tkanin syntetycznych (czy nawet bawełny uprawianej przemysłowo), jego produkcja zużywa znacznie mniej wody, nie wymaga pestycydów ani agresywnej chemii, a proces przetwarzania odbywa się w zamkniętym obiegu – co oznacza, że niemal 100% rozpuszczalników chemicznych jest odzyskiwane.
To właśnie ten aspekt czyni z lyocellu faworyta wśród osób, które chcą ubierać się świadomie, ale nie są gotowe na surową estetykę mody „zero waste”. Lyocell wygląda luksusowo, nosi się lekko i nie domaga się specjalnej troski – a przy tym pozostaje materiałem przyjaznym planecie.
Lyocell w kolekcjach Femestage
Dla marek takich jak Femestage, które łączą klasykę z nowoczesnością, lyocell to naturalny wybór. Pozwala tworzyć ubrania, które są jednocześnie wygodne, eleganckie i funkcjonalne. W kolekcjach Femestage znajdziesz koszule o miękkiej, opływowej linii, spodnie, które nie tracą formy, i sukienki, które pięknie układają się na sylwetce bez efektu „przyklejania się” do ciała.
To tkanina, która sprawdza się w ubraniach na co dzień – i na większe wyjścia. Zwiewna, ale nie prześwitująca. Gładka, ale nie śliska. Niezobowiązująca, a jednak z klasą. Takie podejście do projektowania to przykład tego, jak nowoczesne technologie mogą służyć modzie, nie pozbawiając jej charakteru.
Jak nosić lyocell?
Lyocell ma tę zaletę, że doskonale wpisuje się w różne estetyki – od casualu po elegancję. Można go stylizować na wiele sposobów, w zależności od okazji i osobistego stylu.
- koszula z lyocellu i proste jeansy – lekka, codzienna stylizacja z nutą nonszalancji,
- sukienka koszulowa przewiązana paskiem – idealna na lato, podróże i niezobowiązujące spotkania,
- spodnie z lyocellu i top z prążkowanej dzianiny – wygoda i lekkość bez utraty stylu,
- garnitur z lyocellu w stonowanym kolorze – nowoczesna alternatywa dla klasyki biurowej,
- kombinezon z lyocellu – praktyczny, kobiecy, gotowy look w jednej części garderoby.
Ubrania z tego materiału mają też jedną ważną cechę – są fotogeniczne. Pięknie układają się w ruchu, dobrze wypadają na zdjęciach, nie gniotą się po kwadransie w aucie czy tramwaju. To ubrania, które nadążają za rytmem życia.
Lyocell: chwilowy trend czy przyszłość garderoby?
Choć lyocell nie jest nowością jako taką (znany jest od lat 90.), to dopiero dziś zdobywa należne mu miejsce w głównym nurcie mody. Być może dlatego, że dzisiejsi konsumenci – choć wciąż lubią ładne rzeczy – coraz częściej pytają, jak i z czego są zrobione. A lyocell, choć wygląda jak luksus, powstaje w sposób, który nie szkodzi ani ludziom, ani planecie.
Dlatego to więcej niż trend. To kierunek, który – jeśli zachowamy czujność i jakość – ma szansę zostać z nami na dłużej. W końcu przyszłość mody to nie tylko zmieniające się kroje i kolory, ale także materiały, które je tworzą. A w tym wyścigu lyocell ma bardzo dobrą pozycję startową.