Reklama
Reklama

Decyzja lada moment. To może oznaczać duże podwyżki cen za wodę i ścieki

Jeszcze w maju może zapaść decyzja o zmianie systemu zatwierdzania taryf za dostarczanie wody i odprowadzania ścieków. To wszystko oznacza jedno: podwyżki.
Decyzja lada moment. To może oznaczać duże podwyżki cen za wodę i ścieki

Autor: iStock

Człuchów. Właśnie tam weszły podwyżki za wodę i ścieki. Do tej pory woda w kranie kosztowała 6,90 zł. Obecnie to 9,42 zł. W przypadku nieczystości podwyżka jest jeszcze bardziej znacząca. Było 3,91 zł, jest 6,72 zł.

Gmina Kościerzyna. Tu także weszły podwyżki. Woda podrożała z 2,94 zł do 3,30 zł, a ścieki z 5,56 zł na 7,08 zł.

Takich przypadków można wymieniać więcej, bo podwyżki opłat są wprowadzane prawie wszędzie. Nie zawsze jednak zgodnie z wolą i wyliczeniami spółek, które doprowadzają wodę i odbierają ścieki. Nie zawsze proponowane taryfy są akceptowane. Zgodnie z przepisami zgodę na to musi wydać państwowa instytucja Wody Polskie. Analizuje ona zasadność podwyżek i może je zaakceptować  lub nie. Często wybiera opcję numer 2.

Kłopoty finansowe

To z kolei rodzi inne problemy. Spółki wodno-kanalizacyjne zaczynają zarabiać za mało. Rok 2022 blisko 3/4 takich firm zakończyło na minusie. W Lublinie Wody Polskie nie zgodziły się na nową taryfę i miejscowe MPWiK już głośno mówi, że spółki nie stać na inwestycje, podwyżki dla pracowników, a ciągłość zaopatrzenia w wodę jest zagrożona,

Dlatego samorządowcy chcą zmian w prawie. Według nich najlepiej, żeby Wody Polskie przestały decydować o cenach.

„O wyjątkowo trudnej sytuacji przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych świadczą dane przytoczone przez prezesa Tarnowskich Wodociągów, które mówią, że 71proc. przedsiębiorstw wod-kan miało ujemny wynik finansowy za 2022 rok. To sytuacja bez precedensu. Rosną obawy samorządowców, że przedsiębiorstwa te zaczną upadać, a przecież zapewnienie mieszkańcom wody i odprowadzenie ścieków jest jednym z podstawowych zadań gmin” – alarmuje Związek Miast Polskich. I pokazuje konkretne rozwiązania. A te oznaczają podwyżki.

Wody Polskie musiałyby zmieniać własną decyzję

ZMP – po pierwsze – chce, żeby taryfy nie obowiązywały 3 lata (tak jest obecnie), ale rok.

Po drugie – samorządowcy chcą mieć możliwość zmieniania cen wody i ścieków w trakcie obowiązywania już zaakceptowanych taryf. Tak jak jest to w przypadku opłat za ciepło. Do zmiany dochodziłoby „w przypadku nagłych, obiektywnych zmian uwarunkowań zewnętrznych (takich jak np. cena energii, inflacja, zmiany przepisów), które w ostatnich latach występują często”.

„(...) Strona samorządowa chce również zmiany nieprawidłowej – jej zdaniem – procedury postępowania sądowego. W obecnej sytuacji sąd administracyjny, uznając racje gminy związane z koniecznością zmiany taryfy, kieruje sprawę do ponownego rozważenia przez właściwy organ, czyli Wody Polskie. Te zaś informują, że wniosek rozpatrzyły i... nie pozwalają na podniesienie opłaty. Gmina ponownie może skierować sprawę do sądu i procedura zaczyna się od nowa. Poprawki legislacyjne mają usunąć tego typu kuriozalne sytuacje” – alarmują samorządowcy. 


Podziel się
Oceń

Komentarze