Ksiądz był jednocześnie nauczycielem chłopca, prowadził też "kawiarenkę", w której spotykała się młodzież.
- mówi jeden ze świadków, ojciec kolegi pokrzywdzonego.
Jego 15-letni syn często pojawiał się w kawiarence. Lubił tam przebywać, nigdy nie skarżył się na zachowanie księdza.
Duchowny nie przyznaje się do winy. Od marca nie uczy już religii w szkole podstawowej. Proboszczem pozostawał do 15 grudnia. Obecnie pełni obowiązki dyrektora Domu Księży Emerytów w Poznaniu.
Komentarze