Reklama

Ratownicy protestują. Karetki nie wyjeżdżają do potrzebujących

We Wrześni ratownicy medyczni protestują. Nie przyszli do pracy, nie wyjeżdżają więc do pacjentów, którzy wymagają pomocy.

 Nie przystali na kwotę podwyżki, którą zaproponowała im prezes szpitala.

- mówi prezes Szpitala Powiatowego we Wrześni Urszula Kosmecka.

Uspokaja, że sytuacja nie jest tak groźna na jaką wygląda. We Wrześni standardowo stacjonują tylko dwie karetki, na 126 funkcjonujących w Wielkopolsce.

 Warto jednak dodać, że dane jakie podaje prezes dotyczą całego województwa, więc odległości w jakich znajdują się te karetki są duże. A w ratowaniu ludzkiego życia liczy się czas.

Ratownicy protest rozpoczęli w minioną niedzielę, tego dnia dwukrotnie jako pierwsi pomocy poszkodowanym udzielali strażacy. 

- mówi Magdalena Cieślak z zespołu prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Wrześni.

Do poszkodowanego dotarł Zespół Ratownictwa Medycznego z Gniezna. Mężczyzna nie przeżył.
Podczas drugiej akcji strażacy na ratowników czekali nieco krócej. Tym razem jechali oni ze Środy Wielkopolskiej i dotarli po 10 minutach.

Mężczyzna trafił do Szpitala Powiatowego we Wrześni.  Protest potrwać ma do 7 września. 

 

 

AKTUALIZACJA [02.09.2024r. 17:00]

Sytuację udało się opanować. Protest został zakończony.

Negocjacje z ratownikami zostały zakończone pozytywnie. Jeszcze dziś przystępują oni do pracy. - pisze prezes szpitala Urszula Kosmecka


Podziel się
Oceń