Grał w takich miastach jak Gniezno, Poznań, Ciechocinek, Warszawa, Lublin czy nawet Berlin. Jak twierdzi, nie jest trudno być kataryniarzem i może zostać nim każdy kto ma dobry słuch. Jak przyznaje Henryk Bąk, lubi kiedy ludzie przystaną, zainteresują się, posłuchają melodii wydobywającej się z katarynki, a na ich twarzach maluje się uśmiech.
KK









