O pierwszej połowie wypada zapomnieć, bo gospodarze, grający w roli faworyta, nijak nie potrafili sobie z tym fantem poradzić. Pierwszą kwartę wygrali 20:13, ale druga przegrali 10:18 i do przerwy Kozły prowadziły 31:30. Jeszcze gorzej wrześnianie rozpoczęli drugą część meczu - kilka strat i słabiutka skuteczność spowodowały, że goście odjechali na kilka punktów. Na szczęście "starsi panowie" opadli z sił, a młodzież poszła po rozum do głowy. Zaczęła kryć agresywnie, miała wiele przechwytów, po których szybko biegała do kontrataków. Ta lepsza postawa w drugiej części spotkania przyniosła wrześnianom powodzenie w trzeciej kwarcie (22:11), a w czwartej przybili pieczęć na tym meczu (29:15).
Zbigniew Rakowski trener MKS-u:































