Po wprowadzeniu zakazu zgromadzeń sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie.
- mówi burmistrz Hubert Gruszczyński.
Radni najprawdopodobniej będą obradować zdalnie. To pierwszy taki przypadek w historii miłosławskiego samorządu.
Póki co najwięcej pracy ma informatyk. Musi on tak przygotować system, by działał bez przeszkód. Czasu ma niewiele, bo sesja już w piątek. (tos)






