W ten sposób przyjaciele zmarłego Jarosława Gasika chcą wesprzeć lokale, które przez pandemię znalazły się w bardzo trudnej sytuacji.
- mówi Tomasz Kwaśny, jeden ze współorganizatorów akcji. Jak dodaje, jest ona spontaniczna i ma tylko jeden cel.
Zrzutka ruszyła w piątek i potrwa jeszcze przez miesiąc. Do tej pory udało się zebrać prawie 68 tys. zł. (tos)






