Reklama

Radiowe SOS: Działkowców problem z bioodpadami. Muszą płacić

Jedni pozbywają się ich za darmo, inni muszą płacić. Bioodpady poróżniły mieszkańców Wrześni.
Radiowe SOS: Działkowców problem z bioodpadami. Muszą płacić
Jedni pozbywają się ich za darmo, inni muszą płacić. Bioodpady poróżniły mieszkańców Wrześni.
Największy problem mają z nimi użytkownicy ogrodów działkowych. Dla wielu z nich, jak utrzymuje nasz Słuchacz, alternatywną jest Gminny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Sikorskiego.
- Mam kompostownik, ale nadmiar zawsze wywoziłem do PUK-u. Dzisiaj tam byłem i jakaś pani zażądała opłaty - relacjonuje zdziwiony.
Jak wyjaśnia prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Waldemar Grześkowiak, bioodpady są przyjmowane nieodpłatnie tylko z zamieszkałych nieruchomości. Ogrody działkowe - w myśl prawa - takimi nie są.
Zapraszamy do wysłuchania audycji. (tos)


Podziel się
Oceń

Komentarze
Zbigniew 14.06.2022 11:50
Jak Pan redaktor przeprowadza wywiad z Panem Waldemarem Grześkowiakiem, który twierdzi, że mieszkaniec z działki zamieszkałej może przywieźć bio odpady i nie płacić za takie dostarczenie, a użytkownik działki ogrodowej musi za te odpady zapłacić to ogarnia mnie refleksja, że ten regulamin na który powołuje się Prezes PUK nie jest sprawiedliwy. Właściciel działki zamieszkałej i osoba mieszkająca w budynku wielorodzinnym dodatkowo posiadająca działkę ogrodową płacą taką samą stawkę od osoby do U M i G za śmieci. W związku z tym dlaczego jeden ma większe prawa od drugiego. Może się zdarzyć, że w budynku właściciela działki zamieszkałej mieszka jedna osoba, a w mieszkaniu z budynku wielorodzinnego mieszka pięć osób. Wtedy wpływy do gminy od takiej rodziny są pięć razy większe niż z budynku jednorodzinnego a praw bezpłatnego dostarczenia bio odpadów brak. Za regulamin odpowiedzialny jest również Przewodniczący Unii Wrześnian, która współrządzi Wrześnią czyli Pan Waldemar Grześkowiak. Wyraźnie za mało dociekliwie drążył Pan redaktor ten temat.
Reklama