Nie bez powodu przywołaliśmy tutaj Lewandowskiego i Żeleźnego, który zapraszał śremian na to spotkanie, bo mieszkańcy uczestniczący w spotkaniu chcieli także im zadać pytania dotyczące kolei. To za rządów tych włodarzy prowadzone były wszelkie ustalenia dotyczące przebiegu planowanej do rewitalizacji linii kolejowej.
Zamiast nich w spotkaniu uczestniczyli urzędnicy: naczelnik pionu skarbu gminy, naczelnik pionu rozwoju i infrastruktury oraz naczelnik zespołu promocji i komunikacji społecznej. Mieszkańcy mogli więc poczuć się urażeni i zlekceważeni, zwłaszcza że na podobnych spotkaniach w gminie Brodnica i gminie Czempiń obecni byli i aktywnie uczestniczyli włodarze tych gmin.
W Śremski spotkaniu udział za to wziął Grzegorz Wiśniewski, burmistrz-elekt, z którym naszemu reporterowi udało się zamienić kilka zdań.
- mówi przyszły burmistrz Śremu.
Śremianie mają obawy dotyczące planowanego przedsięwzięcia. Dotyczą one m.in. przejmowania gruntów prywatnych, ale również tych, na których znajdują się przedsiębiorstwa, likwidacji obecnych przejazdów komunikacyjnych, braku odpowiedniej ilości przejść dla pieszych czy też chodników i miejsc parkingowych przy peronach.
Jak zapewnił inwestor, PKP PLK, spotkanie miało charakter informacyjny i prezentowany plan nie jest ostateczny. Zgodnie z planowanym harmonogramem, kolej w Śremie ma powstać do 2029 roku. Projekt finansowany jest z rządowego Programu Kolej +, co nie oznacza, że gmina Śrem w pewnym stopniu nie partycypuje w kosztach.
Komentarze