- Ludzie robią olbrzymie zapasy. Ruch zwiększył się o 100% - mówi nam współwłaścicielka zakładu przetwórstwa mięsnego Małgorzata Paszak.
- Te obawy są niepotrzebne – dodaje.
I tu koło się zamyka. Bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, co wydarzy się jutro. (tos)






